Witam!
Dzisiaj od godziny piątej jestem na nogach. W końcu to dzień wyjazdu na obóz!
W tej chwili jesteśmy już w drodze do Bazy Obozowej w Łowyniu (woj. wielkopolskie). Jak to zwykle bywa część osób śpi (mimo wielkiego hałasu), część rozmawia, a jeszcze inni zajmują się sami sobą.Muszę Wam przyznać, że zanim wpakowaliśmy dzieci do autokaru byłam niesamowicie zestresowana.
Dlaczego? Otóż byłam jedyną osobą z naszej kadry przez około 25min. Musiałam podejść do każdego rodzica i podsunąć papiery pod nos. "Jeszcze jedna kartka pod spodem." - mówiłam, żeby niczego nie pomineli.
Po załatwieniu spraw papierkowych zjawili się pwd. Ewelina (drużynowa) i pwd. Piotr (komendant naszego podobozu).
Dzieci już autokarze!
Wszyscy czekają, aż dotrzemy na miejsce, nie mogą się doczekać (tak jak i ja).
Dzisiaj czeka nas rozstawianie podobozu, a później obiadek (który jak powszechnie wiadomo po pracy smakuje najlepiej!)
Podczas obozu posty pojawiają się dużo częściej niż w czasie roku szkolnego c;
Czuwaj,
Ziemniak w mundurku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz