sobota, 29 lipca 2017

Ostatnie obozowe przygody

Witam!

   Za nami już bieg obozowicza.
Wśród nas tylko jeden "biszkopt", reszta przeszła chrzest.

   Zadania jak zawsze wymyślane były przez tych uczestników obozu, którzy ukończyli bieg obozowicza na poprzednich obozach. W tym roku były m.in. tarzanie w błocie, malowanie farbkami po "biszkoptach", bieg po szyszkach, a na koniec kąpiel w jeziorze.

Pwd. Ewelina i dwie osoby składające Przyrzeczenie.
   W tym tygodniu harcerze mieli wyjść na "Chatkę Robinsona" (zrobić swój szałas w lesie i tam przetrwać jedną noc, z prowiantem od bazy), niestety pogoda nie dopisała i ta część nie miała miejsca. Podobnie z WGW - Wielką Grą Wojenną - grą na trzy bloki zajęć zaplanowaną na ostatni tydzień. Kilka burz i deszcz natomiast pojawiły się nie raz.

   Ja również nie zrobiłam tego, co zaplanowałam na ostatni tydzień. Nie otworzyłam sprawności trzy pióra. Tym co przeszkodziło i tym razem była pogoda. Spróbuję jednak za rok! :)

   Teraz coś pozytywnego: kolejne osoby zdały na krzyż!

   Jedne z ostatnich zajęć na obozie podsumowywały go. Od września wznawiamy robienie kronik!

   Już za chwilę przekazanie harcerzy do harcerzy starszych i watra, nasi harcerze i harcerki nie mogą się doczekać.

Czuwaj,
Ziemniak w mundurku.

P.S. Odbyła się także pozoracje, z której osobna relacja wkrótce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz